W trakcie spotkań z Wami, często słyszę pytanie o godnego polecenia kamerzystę. Obserwuje się wprawdzie tendencję odchodzenia od angażowania video kamerzysty, jednak tradycja ta jest nadal powszechna. Dlatego dla wszystkich par, które chcą mieć jako pamiątkę nie tylko zdjęcia, powstał ten wpis....
O kamerzystach można mówić wiele, ja na szczęście do tej pory sobie radziłam nieźle w ich towarzystwie-może po prostu miałam szczęście :) Więc zamiast o nich pisać, lub radzić czy ich angażować, czy nie, polecam Wam stronę internetową, na której możecie zobaczyć co może się zdarzyć, jeśli tego kamerzystę źle wybierzecie. Strona została założona przez jednego z warsztatowiczów błyskotliwych.pl, na których to warsztatach ja również byłam-ale o tym innym razem, w oddzielnym poście.
www.kameruni.com , to adres strony którą polecam-zobaczcie sami...Pewnie wiele sytuacji wyda się Wam zabawnych, ale te zabawne sytuacje niestety są tak naprawdę wielka komplikacją.
Jedyne, co mogę ja Wam poradzić, to żeby angażować ludzi z polecenia, którzy są sprawdzeni. Nie wystarczy bowiem, że kamerzysta fajnie montuje materiał, bardzo ważne jest, aby potrafił się zachować na uroczystości oraz współpracował z fotografem (o stosownym ubiorze nie wspomnę). Jest to bardzo ważne szczególnie w przypadku fotografów pracującym na zastanym (światło naturalne). Często bowiem taki kamerun korzysta z dodatkowego oświetlenia-czy to potrzebne, czy nie i wypala twarze, wchodzi w kadry i skupia całą uwagę na sobie przeszkadzając w ceremonii.
I na koniec-żeby nie było że nie lubię kamerzystów-wpis ten dotyczy tzw. kamerunów, nie profesjonalnych kamerzystów. Zresztą ostatnio miałam okazję przekonać się, jak profesjonalnie mogą współpracować nawet dwaj kamerzyści i fotograf. Fotografowałam ślub w Lubartowie w towarzystwie chłopaków z firmy Pro-Mix z Lublina , którym jeszcze raz dziękuję za profesjonalne podejście nie tylko do swojej, ale również mojej pracy :) Kuba, Johny-wielkie dzięki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz